Najlepsi torowcy świata 20 minut od domu

Bez kategorii
6 lis 2017 01:02

Ostatnio laliśmy łzy nad pustymi trybunami na pruszkowskim torze podczas Mistrzostw Polski. W ten weekend odbyła się tam kolejna impreza – Puchar Świata. A dokładnie pierwsza jego edycja. W całym sezonie będą jeszcze rundy w Manchesterze (UK), Milton (Kanada), Santiago (Chile) i w Mińsku (Białoruś).

DSC_0709[1]

Konkurencji wiele a niektóre trudne do śledzenia (dla mnie np. Madison), więc od razu linkuję „przewodnik kibica” ze strony imprezy: http://trackworldcup.pl/test-informacji/. Plus, że taka, całkiem użyteczna strona powstała. Ja skorzystałem na niej z harmonogramu wyścigów i aktualnych wyników. Trochę szkoda, że nie ma zbiorczych rezultatów i tabeli medalowej, ale to pierwsze linkuję ze strony Tissota…  a to drugie zaraz sam podliczę.

Puchar trwał 3 dni. Czujnie wybrałem niedzielę po południu. Po południu – bo wtedy w odróżnieniu od sesji porannych – jest więcej finałów, a niedzielę – bo akurat nie miałem wtedy wieczornego treningu. To był strzał w dziesiątkę, bo z synem mogliśmy zobaczyć występy, w których Polacy wywalczyli 3 z 4 medali. Nie mieli szczęścia wczorajsi widzowie – niestety sobota obeszła się bez takich bonusów.

DSC_0716[1]

Bilety po 40 PLN i myślę, że to dobra cena, żeby przez 4 godziny oglądać rywalizację najlepszych zawodników na świecie a tor też musi na siebie zarobić (mam na dzieję, ze idzie na to przynajmniej jakaś część z biletów). Na trybunach średnio połowa miejsc wolnych. Przy linii mety prawie wszystko zajęte. My z Karolem byliśmy punktualnie i udało nam się wyhaczyć dobre miejscówki właśnie tam. Ludzie dopingowali, czuło się atmosferę. Może nie taką, jak nad sześciodniówce w Londynie, ale widać było, że zawodnicy też słyszą okrzyki, bo po przejechaniu linii mety dziękowali za doping a Szymon Sajnok miał w naszej części trybun swój fanclub, który odwiedzał w przerwach między konkurencjami omnium. Na koniec nawet podjechał się wyściskać…

DSC_0713[1]

Emocje emocjami, ale było także coś dla ciała. Katering na trybunach niezbyt wyszukany, ale był. Napoje zimne, kawa, herbata, kiełbaska, nawet golonka… No i piwo dla niezmotoryzowanych. Bardziej wybredni kibice mieli możliwość pożywienia się w restauracji. Nie sprawdzałem, co tam dziś serwowano.

DSC_0711[1]

Do tego każdy mógł nabyć stroje kolarskie narodowej drużyny i zobaczyć kolekcję starych rowerów wyścigowych, proporczyków, koszulek kolarskich i książek. Była nawet stara gra planszowa z wyścigu pokoju a Karolowi najbardziej podobał się – realizowany zabytkowym projektorem na malutkim ekranie – pokaz filmu z Wyścigu Pokoju z 1956 i zwycięstwo Królaka.

DSC_0710[1]

Duży plus za prowadzenie dla spikera. Znał się na rzeczy, potrafił wytłumaczyć zasady i nadążał za rywalizacją. Muzyka leciała, kiedy była potrzebna, ale wyciszano ją w odpowiednich momentach, np. gdy zawodnicy czarowali się w sprincie albo kiedy odbywał się wyścig eliminacyjny i spiker informował, którzy zawodnicy po kolei odpadają z rywalizacji.

Naprawdę fajna atrakcja! Możliwość zobaczenia zawodników z bliska, poczucia prędkości, ale też niemal odczucia bólu na własnej skórze, kiedy głośny huk obwieszczał, że ktoś „leży na deskach”. BTW – w ostatniej konkurencji, finale keirinu,  znalazła się tam m.in. Francuska Gros, która długo się nie podnosiła. Ostatecznie zeszła z toru o własnych siłach. Mam nadzieję, że to nic poważnego, chociaż wyglądało na obojczyk. W Madisonie kobiet wywróciła się z kolei Włoszka. Jednak wróciła szybko do rywalizacji i jeszcze zdobyła z koleżanką brąz!

DSC_0712[1]

OK, teraz najważniejsze – wyniki. Najlepsi okazali się Niemcy i Niemki, zdobywając 3 złote, 2 srebrne i 1 brązowy medal. Niemcy prowadzą także w Pucharze Świata, gdzie klasyfikacja zależy także od niższych pozycji. Tam Polska (pewnie także dzięki dobrym pozycjom niemedalowym i bogatszej obsadzie) zajmuje trzecie miejsce zaraz za Francją.

Ranking Pucharu Świata:

Bez tytułu
Jest też całe zestawienie.

W klasyfikacji medalowej Polacy na 6 miejscu:

Bez tytułu1

 

Podziękowania dla zawodników za emocje, szczególnie polskiej medalistce i medalistom. Oto oni:

Justyna Kaczkowska – na dochodzenie – złoto

Justyna Kaczkowska – scratch – srebro

Mateusz Rudyk – sprint – srebro

Szymon Sajnok – omnium – srebro

Organizatorzy dali radę. Im też należą się gratulacje. Oby więcej takich imprez! Wtedy my, kibice też staniemy na wysokości zadania, czyli ściągniemy w weekend rodziny i będziemy dopingować naszych z całych gardeł, jak dziś.

Podium

Foto 1-6: własne, 7: tissottiming.com