Najlepsze było odkrycie, że po kilku dniach jazdy mogę spać 2,5 godziny na dobę, jechać ze stałym tętnem i nie tracić sił. Tak, jakbym się regenerował. Dodatkowo przestała nam spadać średnia prędkość.
Zobacz również
Relacja Remka z RAAM 2014 (w 64 słowach) Na pomysł RAAM wpadłem w 2006. Mój maksymalny dystans wynosił 120 km. Stworzyłem plan, żeby co roku zwiększać dystans średnio o 50%. Rok później Jura Maraton (191), potem Pętla Drawska […]
512 słów o RAAM 12 stanów. Każdy inny. Od najciekawszej, obcej i interesującej Kalifornii po Maryland i Pansylwanię, które najmniej już dziwiły.
Kalifornia to raj. Na przełomie lutego i marca jest tam […]
Race Around Austria 2016 – odc. 9 – Kuhtai, czyli góra krów… i koni Kuh to po niemiecku krowa. Kuhtai to góra krów (a właściwie przełęcz), bo rzeczywiście jest tam ich dużo. W czasie RAA zawsze czekam na ten odcinek. Podjazd jest miejscami mocno stromy - […]
Inspiracja na lata
To było 4 lata temu, a jednak trwa nadal. Przynajmniej w głowach publiczności. W lipcu 2015, w pięknych okolicznościach przyrody, nad Zegrzem opowiadałem swoją ultrakolarską historię […]