Relacja Ultrakolarza z Race Around Austria ‘2012. Część 3 z 7. „Dzień 2, czwartek, 16 sierpnia”

Bez kategorii
29 sie 2012 01:26

Wstajemy. Wlokę się ze stołu do masażu. Piję czarną, gorzką, parzoną kawę przygotowywaną co rano przez Mietka czyli tatę. Ruszamy po 6-ej. Na zewnątrz 6 stopni.

Od teraz już do końca każde pierwsze pół godziny jazdy to przyzwyczajanie tyłka do siodełka. Tyłek w sumie nie ma źle, bo zmieniamy mu siodełka ze Spec Romin Evo na SMP Lite 209 i z powrotem. Poza tym mamy 2 główne rodzaje spodenek – Assos na długie dystanse i Mavic Helium. Do tego zmiana na czyste 2-4 razy dziennie. I znowu Mietek ma tu swoje zasługi – prawie na każdy planowym postoju – pranie i suszenie, a postojów mamy 4 na dobę.

Lecimy wzdłuż czeskiej granicy. Płasko, trochę z górki. I tak do 12-ej. Tego ranka wiercimy 130km. O 12-ej przerwa. Niedługa – mieścimy się w 22 minutach. To o 12 minut za długo, ale wybiegając w przyszłość… nie jest najgorzej.

by Jacek Turczyk PAP – zdjęcie może zostać wykorzystane za zgodą fotografa

Potem 114 km wzdłuż słowackiej granicy. Płasko. Płasko aż strach, bo w drugiej części dystansu te przewyższenia zwalają się jak grom z jasnego nieba. Niby nic, ale popołudniowa przerwa robi się na 42 minuty. Strasznie dużo, co my tam robimy?!?!

by Jacek Turczyk PAP – zdjęcie może zostać wykorzystane za zgodą fotografa

O 18:05 Wojtek wymienia mi rower na Olsha, bo w Garminie na Specu kończy się bateria – trzeba podładować w aucie. No i lecę na zachód, wzdłuż granicy z Węgrami. Nadal złowieszczo płasko. Gdzie te przewyższenia? Na osłodę – piękne farmy wiatraków. Średnia prędkość niziutka: 21-22km/h, ale średnie tętno wzrosło na 127 – jest się z czego cieszyć. Będzie stabilizacja na tym poziomie. Ten odcinek jest krótki, bo postój wg planu, czyli o 21:30.

by Jacek Turczyk PAP – zdjęcie może zostać wykorzystane za zgodą fotografa

Przerwa na szczęście krótka – 15 minut. A jednak można po przejechaniu 700km… Dosiadam Speca i lecimy na południe. Cel – nocleg. Tym razem celujemy w dojazd na postój na 2:00. Teren trochę bardziej górzysty, a właściwie jest jedna górka na 500 m przewyższenia. Średnia prędkość z tego odcinka jest poniżej 20km/h.

by Jacek Turczyk PAP – zdjęcie może zostać wykorzystane za zgodą fotografa

O 2:30 docieramy na postój z dorobkiem 800km i 7000m przewyższenia. Sen przy zamkniętej szkole. Zero sanitariatów. Włażę z trudem na materac w spycarze, kręcę się, nie mogę zasnąć od swojego ciężkiego, świszczącego oddechu. Znosu nie pośpię tych 2 godzin. Ale to nic, niektórzy załoganci śpią na ławkach po chmurką. Szkoda mi ich, bo jest tylko 16 stopni.

by Jacek Turczyk PAP – zdjęcie może zostać wykorzystane za zgodą fotografa