O godzinie 16-ej oprogramowanie generujące pomysły wyświetliło „Brak odpowiedzi”. Na nic podkręcanie procesora, dolewanie kawy i karmienie czekoladą. Pozostało skilować proces i włączyć aplikację Rodzina. Jest to aplikacja totalnie czyszcząca zasoby z pozostałości poprzednich procesów, co więcej często dochodzi do przepełnienia stosu. Tak czy inaczej zawsze jest bardzo multimedialnie…
Dziś koło 22-ej program Rodzina poszedł spać i hardware przestawił się w tryb Trening. Szczerze liczyłem na to, że program Trening przewietrzy pamięć i schłodzi procesor uruchamiając równolegle proces Generator Pomysłów i tym samym rozwiążę zagwozdkę, z którą się mierzyłem po południu.
Na początek rozgrzewka, czyli taktowanie procesora raz szybciej raz wolniej. Po kilkunastu minutach zegar został ustawiony między 150 a 160 taktów na minutę. Przez długi czas nic się nie działo, ale w drodze powrotnej pod Konstancinem, koło nowego biurowca PSE, gdzieś tak w 55 minucie treningu nagle zaskoczyło. Jest pomysł!
Nie pierwszy raz okazuje się, że aby coś efektywnie wygłówkować trzeba wyjść z biura, a najlepiej pobiegać albo pojeździć na rowerze. Nie wiem, jak to działa. Może lepsze dotlenienie mózgu, może wyłączenie bodźców zewnętrznych, może złapanie dystansu… Nie ważne. Grunt, że działa i mam dwie pieczenie na jednym ogniu…
Dzisiejszy trening w Garmin Connect: http://connect.garmin.com/activity/121109964 i w Endomondo: http://www.endomondo.com/workouts/25599682
