Na pomysł RAAM wpadłem w 2006. Mój maksymalny dystans wynosił 120 km. Stworzyłem plan, żeby co roku zwiększać dystans średnio o 50%. Rok później Jura Maraton (191), potem Pętla Drawska (300), ultramaraton w Świnoujściu (400), 2 razy Bałtyk-Bieszczady (1008), 2 razy Race Around Austria (1600 i 2200), w końcu RAAM (4800). RAAM wychodził w 2015, ale z pewnych względów postanowiłem to zrobić rok wcześniej.
Zobacz również
Race Around Austria 2016 – odc. 4 – Ze Strasserem pod Soboth O ile winnice oznaczały jazdę po stromych, ale krótkich pagórkach, o tyle Soboth (1347m npm) to już był szczyt w prawdziwego zdarzenia. Pamiętałem tą górkę dobrze z poprzednich wyścigów. […]
Pierwszy Kongres Kolarski, czyli jak to się robi w World Tour – część 3 Na ostatni wykład pierwszego dnia czekałem z dużymi nadziejami. Analiza danych z licznika kolarza, to coś co mnie interesuje i czym się zajmuję na co dzień, pracując z moimi zawodnikami i […]
Rowery szosowe na szosę Być może tym wpisem ryzykuję 50 złotych za "Jazdę poza drogą dla rowerów lub wyznaczonym pasem dla rowerów, jeśli taki jest w kierunku jazdy kierowcy", ale co tam temat ważny z dwóch […]
Race Around Austria 2016 – odc. 5 – spadające gwiazdy pod Obertilliach Za miastem Ferlach, po wieczornym postoju miałem - po raz trzeci nocą - zmierzyć się z podjazdem, który nazywam Obertilliach, od nazwy najwyżej położonej miejscowości. Określam to też […]